top of page

Podstawowym elementem konstrukcji odpowiedzialności deliktowej

Po stronie pozwanej w następstwie dokonanych w toku procesu przekształceń podmiotowych występowały: Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w P., Skarb Państwa, którego reprezentował Wojewoda P. oraz Samodzielny Publiczny Szpital Wojewódzki w S. powstały w miejsce tamtejszego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego - byłej jednostki organizacyjnej Skarbu Państwa.

Żaden z pozwanych nie uznał powództwa. Wskazywali, że nie zostały wykazane przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej... Został także podniesiony zarzut braku legitymacji biernej.

Sąd Wojewódzki w S. wyrokiem z dnia 19 października 1998 r. zasądził od Skarbu Państwa - Wojewody S. na rzecz powoda 12.000 zł z tytułu zadośćuczynienia oraz zwrotu wydatków związanych z chorobą bez wskazywania ich wysokości; oddalił dalej idące powództwo oraz zasądził od pozwanego Skarbu Państwa na rzecz powoda koszty procesu.

Ustalił, że powód przed hospitalizacją nie chorował na wirusowe zapalenie wątroby. Dodatni antygen Hbs wykryto podczas badań laboratoryjnych w czasie pobytu w szpitalu w S. 25 lutego 1995 r., jednakże pełnoobjawowy zespół chorobowy rozwinął się dopiero w kwietniu. Z rozpoznaniem wirusowego zapalenia wątroby typu B był leczony w szpitalu w Piszu od 18 kwietnia do 5 maja 1995 r.

Przed zachorowaniem powód przebywał w dniach 7-14 grudnia 1994 r. w szpitalu w P. na Oddziale Wewnętrznym, następnie od 14 grudnia 1994 r. do 19 stycznia 1995 r. na Oddziale Chirurgicznym szpitala w S., a od 23 lutego 1995 r. do 9 marca 1995 r. na Oddziale Urologicznym tego szpitala. Do 18 kwietnia 1995 r. przebywał pod opieką szpitali przez ponad 120 dni. Wynika z tego wniosek, że prawdopodobieństwo zakażenia miało miejsce w czasie jego kontaktów ze służbą zdrowia. Tylko przez dwa miesiące nie był pod jej opieką, a do lutego badania wykazywały ujemny Hbs. Świadkowie - ordynatorzy Oddziału Chirurgicznego w S. zeznali, że na ich oddziale nie było źródła zakażenia ani zachorowań na wirusowe zapalenie wątroby. Szef służby sanitarno-epidemiologicznej szpitala w P. przedstawił stan sanitarny szpitala jako dobry. Zdarzały się wprawdzie przypadki zachorowań, ale na innych oddziałach. Lekarz Oddziału Zakaźnego wyraziła przekonanie, że zakażenie nastąpiło w którymś ze szpitali.

Sąd dysponował także trzema opiniami lekarskimi. Nie podzielił opinii biegłego z Akademii Medycznej w B., profesor D.P., która stwierdziła, że nie można wskazać na źródło zakażenia powoda w szpitalu, gdyż możliwe było także poza szpitalem. Stwierdził, że jest najmniej przydatna i rzeczowa i nie wynika z niej nic ani dla stron, ani dla Sądu.

W ocenie biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w P. do zakażenia mogło dojść w czasie leczenia u pozwanych, zarówno w P., jak i w S., a także podczas podania leków w pogotowiu przed przyjęciem do szpitala oraz wcześniejszego leczenia schorzeń żołądka.

Biegły H.K. z listy Sądu Wojewódzkiego w G. stwierdził, że nie można wskazać bezpośredniego związku pomiędzy zachorowaniem i pobytem w szpitalu, ale mając na uwadze wszystkie okoliczności, prawdopodobieństwo zakażenia z którymś z nich ocenił na 70%, przy czym nie ma możliwości ustalenia, w którym szpitalu doszło do zakażenia.

Sąd podzielił te dwie opinie, a zwłaszcza ostatnią, wskazując, że 60% zachorowań ma swój początek w szpitalu i nie ma w sprawie żadnych podejrzeń, że do zakażenia mogło dojść w innym miejscu. Rodzina powoda była zdrowa, nie ustalono żadnych obrażeń i kontaktów z nosicielami żółtaczki.

Odpowiedzialność wynika więc z zawinionego zaniedbania funkcjonariusza publicznego przy wykonywaniu powierzonych mu czynności i kształtuje ją przepis art. 417 § 1 kc. Kwota 12.000 zł w pełni odpowiada zadośćuczynieniu za doznaną krzywdę i pokrywa wydatki związane z chorobą...

Wyrok ten został zaskarżony apelacją przez powoda - oraz przez pozwanego - Skarb Państwa.

Sąd Apelacyjny zważył:

Uzasadnione są zarzuty naruszenia prawa procesowego podniesione w apelacji pozwanego Skarbu Państwa.

Te uchybienia oraz stwierdzone z urzędu naruszenie art. 417 § 1 kc na skutek przyjęcia odpowiedzialności Skarbu Państwa mimo, że nie została wykazana konieczna przesłanka w postaci winy funkcjonariusza, prowadzą do uwzględnienia apelacji...

Odnosząc się do stawianych rozstrzygnięciu zarzutów należy wskazać, że istotnie nie zostały wyjaśnione przyczyny, dla których Sąd uznał za nieprzydatną opinię biegłego lekarza z Akademii Medycznej w B., tym bardziej, że w istocie przedstawione w niej wnioski o niemożności powiązania faktu zachorowania powoda z pobytem w którymkolwiek ze szpitali, nie odbiegają w zakresie niezbędnym dla oceny żądania na tle art. 417 § 1 kc z konkluzją biegłego H.K., który także stwierdził, że nie da się wyprowadzić bezpośredniego związku przyczynowego między tymi faktami, a w opinii swej wskazał jedynie na 70% prawdopodobieństwa, że do zakażenia doszło w którejś z tych placówek.

Biegli z Akademii Medycznej w P. stwierdzili natomiast, że nie można wykluczyć, że do zakażenia powoda doszło w jednym ze szpitali lub podczas samego zabiegu podania leków przez lekarza pogotowia. Należy też wskazać na sygnalizowaną w końcówce pierwszej opinii pisemnej możliwość zakażenia się w okresie poprzedzającym leczenie szpitalne (k. 177-178).

Wszyscy biegli wnioski swoje wysnuli na podstawie teoretycznych rozważań biorąc pod uwagę okres wylęgania wirusa i źródła zakażenia w zestawieniu z okresami pobytu w szpitalu i rodzajami prowadzonych zabiegów.

Powyższe ustalenia byłyby przydatne dla przyjęcia odpowiedzialności Skarbu Państwa na podstawie art. 417 § 1 kc (związku przyczynowego) w sytuacji, gdyby powód wykazał, stosownie do ciążącego na nim obowiązku dowodowego z art. 6 kc fakty, na podstawie których można byłoby wnioskować choćby na drodze domniemania z art. 231 kpc o winie funkcjonariusza.

Dostrzegając trudności, jakie w tych okolicznościach powstają przy wykazaniu związku przyczynowego, nie można bowiem odejść od podstawowego elementu konstrukcji odpowiedzialności deliktowej Skarbu Państwa, jakim jest wina funkcjonariusza. Adekwatny związek przyczynowy powinien zaś istnieć między szkodą a zawinionym, nie zaś jakimkolwiek zachowaniem się funkcjonariusza. W tym reżimie odpowiedzialności nie jest zatem wystarczające wykazanie nawet z dużą dozą prawdopodobieństwa związku między samym pobytem w szpitalu i zachorowaniem. Byłoby to bowiem równoznaczne z przyjęciem, że na Skarbie Państwa ciąży odpowiedzialność absolutna, związana z samym wystąpieniem skutku, jeżeli w czasie, w którym możliwy był prowadzący do zakażenia kontakt z wirusem, poszkodowany pozostawał w jakichś okresach pod opieką państwowej służby zdrowia.

W naszym systemie prawnym nie obowiązuje ogólne domniemanie winy. Może być przyjęte tylko wtedy, gdy przewidują je przepisy, na podstawie których odpowiada za szkodę funkcjonariusz. Dotyczy to art. 427, 429, 431 kc (por. A. Szpunar, Odpowiedzialność Skarbu Państwa za funkcjonariuszy, PWN W-wa 1985 r. str. 143).

Znane jest natomiast i stosowane w judykaturze przyjmowanie domniemania faktycznego winy osoby prawnej z chwilą ustalenia niedopełnienia przez organ ciążących na nim z racji jego funkcji w strukturze osoby prawnej obowiązków (por. W. Czachórski, System prawa cywilnego, Tom III, część 1, Prawo zobowiązań część ogólna, Ossolineum 1981 r. str. 553-554). W przypadku szkód wyrządzonych przy leczeniu wchodzi też w grę dowód prima facie (orzeczenie SN z 3 maja 1963 r. III CR 395/62 OSPiKA 1965/1 poz. 7 z glosą A. Szpunara). Ogranicza się on do ustalenia faktów, z których skutek w postaci szkody na osobie zazwyczaj wynika.


Featured Posts
Sprawdź ponownie wkrótce
Po opublikowaniu postów zobaczysz je tutaj.
Recent Posts
Search By Tags
Nie ma jeszcze tagów.
Follow Us
  • Facebook Long Shadow
  • Twitter Long Shadow
  • SoundCloud Long Shadow
bottom of page